III klasa gimnazjum 2010r
 
  Strona główna
  Ankieta
  Księga gości
  Muzyka
  Gry
  Forum
  Galerie
  Gdzie są Łomianki
  Wiadomości z Polski
  internet speed test
  Kontakt
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zabronione. Jeśli masz pytania pisz:Swistak134@vp.pl Copyright by Karol
Wiadomości z Polski

"To kwestia czasu, kiedy nastąpi przerwanie wałów na Mazowszu"
tvnwarszawa.pl/PAP/Onet.pl, PG/17:11 data 20.05.2010, o 17:18 (UTC)
 "To kwestia czasu, kiedy nastąpi przerwanie wałów na Mazowszu"

Widok Wisły w okolicy Cyplu Czerniakowskiego i mostu Łazienkowskiego, fot. Tomasz Gzell
PAP
- Jest tylko kwestią czasu, kiedy nastąpi przerwanie wałów w województwie mazowieckim. Trzeba brać taką ewentualność pod uwagę. Zagrożeniem nie jest wysokość fali, ale długość jej trwania - powiedział na konferencji prasowej wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Do pomocy stolicy przeznaczono wojsko, na razie 200 żołnierzy.
- Nie należy łudzić mieszkańców, że sytuacja nie jest poważna. Sytuacja jest poważna. W moim przekonaniu, i opieram to na doświadczeniu województwa małopolskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego, w każdym z tych województw nastąpiło przerwanie wałów wiślanych i to w kilku miejscach. W ocenie specjalistów jest tylko kwestią czasu, kiedy przerwanie wałów nastąpi w woj. mazowieckim - podkreślił Kozłowski.


Jak zaznaczył wojewoda: "to nie jest typowa fala". Nie nadejdzie bowiem jedna kulminacyjna fala, która następnie gwałtownie się obniży, lecz "będzie trwała przez długi czas". - Prowadzi to do rozmiękczenia wałów - dodał. Przerwanie wałów na pewno nie nastąpi tej nocy, ale nie wiadomo, gdzie dokładnie to nastąpi.

- Jutro podejmiemy decyzję, czy należy przeprowadzić ewakuację, czy nie. Warszawa jest na nią przygotowana - zaznaczył wojewoda.

- Warszawa pod względem sprzętu jest przygotowana do nadejścia kulminacyjnej fali, również stan wałów przeciwpowodziowych nie jest zły - zapewniała prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jak poinformowała, Wisła osiągnie najwyższy poziom prawdopodobnie w czwartek ok. godz. 21. - Na pewno będzie się on utrzymywał ok. 24 godzin, czyli do godzin popołudniowych w piątek. Jesteśmy przygotowani od strony sprzętowej, mamy przygotowanych m.in. 200 tys. worków, podpisane umowy ze sprzedawcami piasku - zaznaczyła prezydent.

Dodała, że mimo to trzeba brać pod uwagę, że woda jest żywiołem i że na pewno zostaną zalane tereny w tzw. międzywalu. - Służby straży miejskiej poinformowały osoby, które mają tam restauracje, sklepy, że muszą się ewakuować i zabrać najcenniejsze rzeczy - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

- Będą drakońskie kary za wjeżdżanie samochodami na wały w celu oglądania przybierającej rzeki - zapowiedział Jacek Kozłowski.

Dodał, że zwrócił się już w tej sprawie do policji. - Wały nie są miejscem, gdzie można wjeżdżać samochodem. To nie jest miejsce dla gapiów, dotyczy to też ekip dziennikarskich. Takie działania niesamowicie utrudniają akcję ratowniczą - przestrzegał wojewoda.

Zaznaczył, że są inne miejsca np. mosty, skąd można bezpiecznie obserwować przybierającą rzekę.

"Czoło fali dotarło do Warszawy"

- Czoło fali dotarło już do Warszawy - informuje Marianna Sasim z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W tej chwili poziom Wisły osiągnął już 560 cm. Najwyższy poziom woda osiągnie w piątek po południu. Wodowskazy mają wtedy pokazać 780 cm.

- Wisła przybiera ponad 20 cm na godzinę. Fala kulminacyjna dotrze do Warszawy w piątek około godz. 17.00, może nieco później - ostrzega Sasim.

Władze gotowe do ewakuacji

- Prognozy dla Warszawy są dobre, ale jesteśmy przygotowani do ewakuacji 16 tysięcy osób na Mazowszu - zapowiedział wojewoda Mazowiecki. Jednocześnie podkreślił, że fala powodziowa ma nietypowy kształt, przez co wały przeciwpowodziowe dłużej będą narażone na działanie żywiołu.

Wały zagrożone

- To jest bardzo groźne, bo fala o takim charakterze może rozmiękczać wały. Szczególnie te najnowsze - powiedział wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.

W tej chwili najpoważniejsza sytuacja jest w powiatach kozienickim, lipskim i garwolińskim na południu województwa mazowieckiego. Mieszkańcom dostarczono już tzw. noty ewakuacyjne, które informują o tym, jak się zachować. 500 osób zostało ewakuowanych.



Świętokrzyskie: 3 mln z budżetu na walkę z powodzią

Małopolska odwołuje kolejne alarmy

Śląskie: woda odsłania zniszczenia dróg i torów

Pierwsza spokojniejsza noc na Podbeskidziu

Starszym mieszkańcom i tym z małymi dziećmi zaleciliśmy, by nie czekali na ewakuację, tylko sami opuścili teren. Inni wywożą swój sprzęt, m.in. samochody, oraz żywy inwentarz. - Nie zakładamy, że na Mazowszu woda przeleje się przez wały, ale może je przerwać - przyznał Kozłowski.

Warszawa jest bezpieczna

- W tej chwili prognoza dla Warszawy mówią, że woda nie przekroczy 780 centymetrów. I to jest względnie dobra prognoza, bo jeśli woda nie przekroczy 8 metrów, miasto będzie bezpieczne - powiedział wojewoda. - Gdyby woda przelała się lub przerwała wały w stolicy, zagrożonych byłoby około 100 tys. osób - dodał.

Kozłowski zaapelował też, by mieszkańcy zagrożonych terenów nie czekali z ewakuacją do ostatniej chwili, lecz sami, już teraz zadbali o swoje bezpieczeństwo.

Warszawskie mosty nie zostaną zamknięte

- Dla warszawskich mostów groźniejsza jest powódź roztopowa, wysoka woda nie stanowi dla nich zagrożenia. Nie jest przewidywane zamknięcie którejkolwiek z przepraw - powiedział Jacek Włodarczyk z biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stołecznego ratusza.

Jak zaznaczył, obecnie nie ma żadnych przesłanek do zamknięcia jakiegokolwiek mostu w stolicy; żaden nie jest zagrożony zerwaniem. - Przesłanką do podjęcia takiej decyzji mogłoby być przelanie podpór, czego nie przewidujemy nawet przy poziomie wody wynoszącym 780 cm - powiedział. Informację tę potwierdził rzecznik urzędu miasta Tomasz Andryszczyk.


Włodarczyk podkreślił, że w Warszawie nie jest przewidywane także przelanie się wody przez wały przeciwpowodziowe. W czwartek rano mówił o tym także wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.

Włodarczyk pytany o to, gdzie w stolicy mogłaby pojawić się woda przy prognozowanej wysokości fali powodziowej, powiedział, że dotyczy to głównie prawobrzeżnej części miasta. Podkreślił jednak, że nie jest to przewidywane; możliwość taka wynika wyłącznie z ukształtowania terenu w tych miejscach.

- To tylko symulacja komputerowa, zakładająca, że w Warszawie nie ma żadnych wałów przeciwpowodziowych. Aby sytuacja rozwinęła się w ten sposób, musiałyby przestać istnieć wszystkie wały, a to na pewno się nie stanie - powiedział.

Zaznaczył, że gdyby w Warszawie nie było wałów przeciwpowodziowych zalane byłyby: Wawer, Praga-Północ i Białołęka. Na lewym brzegu woda mogłaby pojawić się w Wilanowie oraz w części Ursynowa i Mokotowa, na Bielanach w rejonie Młocin. Zagrożone zalaniem byłyby też dalej położone miejscowościach, m.in. podwarszawskie Łomianki.

Przyznał natomiast, że problemy mogłyby się pojawić się w tunelu na Wisłostradzie, w którym kanalizacja znajduje się poniżej poziomu wody. Jednak - jak zaznaczył - stołeczne biuro bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego nie przewiduje jego zalania.

- Kanalizacja tunelu odprowadzająca wodę deszczową do Wisły jest wyposażona w urządzenia zabezpieczające przed cofaniem się wody - wytłumaczył.
 

<-Powrót

 1 

Dalej->

 
Stronę odwiedził 801 odwiedzający (3037 wejścia)
Zegarek  
   
Ile nas jest  
  Nasz klasa liczy 7 osób co jest bardzo imponującym wynikiem  
Nasza szkoła  
  Nasz szkoła jest bardzo mała liczy około 150 osób.Szkoła jest ta zespołem szkół publicznych czyli mamy szkołę podstawowa i gimnazjum, które liczy około 45 osób.  
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja